Zarabianie na internetowej reklamie

Wartościowe treści w sieci

Ile można tak naprawdę zarobić na facebooku? W Polsce jak i na świecie coraz widać coraz większy rozwój marketingu realizowanego na ramach mediów społecznościowych. Nie jest to przypadek, ale starannie zaplanowana strategia reklamowa, która może przynieść duże zyski dla rozsądnych przedsiębiorców. Nie będę się jednak tutaj skupiał na tym, ile zarabiają inwestorzy oferujący produkt na sprzedaż, ale na tym, ile mogą przynosić zwykłe fanpage, które mają tysiące polubień.

Wchodząc na allegro i wpisując w wyszukiwarkę „facebook” naszym oczom ukazują się dziesiątki ofert ze sprzedażą miejsca reklamowego na fanpage. W zależności od liczby fanów, stawki są różne i wahają się od 5 do nawet 100 zł za jedną reklamę. Co więcej, jak można samemu sprawdzić, chętnych nie brakuje. Reklamodawcy oferują wgląd do statystyk użytkowników fanpage, dzięki czemu potencjalny klient może sam ustalić swoje wąskie grono odbiorców, w zależności od tego jaki produkt chce sprzedawać.

Całkiem niedawno na Wykopie, pewien użytkownik stworzył temat w którym można było mu zadawać pytania dotyczące prowadzenia fanpage. Jak się okazuje, taka działalność może być bardzo dochodowa. Rzeczona osoba miała około 4o fanpage z kilkudziesięcioma tysiącami fanów, co w szczytowym okresie przekładało się na kwoty pięciocyfrowe. Pod naciskiem użytkowników, ujawnił, że było to nawet 100 tysięcy rocznie!

Jak i skąd te pieniądze?

Jak sam przedsiębiorca przyznaje, zarobki miał głównie ze sprzedaży reklam, a to było bardzo łatwe.

zarobkowałem głównie na sprzedaży reklam – fanpage, sprzedaży fanów i powierzchni reklamowej na stronach promowanych poprzez aplikacje.

Skąd taki popyt? Przedsiębiorcy dobrze wiedzą, że kluczem do efektywnej promocji jest taka reklama, która trafi w konkretne grono osób i będzie widoczna dla nich w miejscu, które odwiedzają z zainteresowaniem. Nie trzeba się obawiać, że reklamy będą miały sztuczne wyświetlenia czy nabijane kliknięcia. Trzeba jednak zwrócić uwagę, czy fanpage nie jest zwykłą „farmą lajków-botów” czyli zbiorowiskiem sztucznych osób które nie mają żadnej wartości.

Ciekawy jest jednak sposób pozyskiwania fanów. Nie trzeba być wcale geniuszem czy psychologiem i stosować wyimaginowanych sztuczek aby przyciągnąć użytkowników.

im ostrzejszy i głupszy content tym automatycznie generuje więcej kliknięć (trochę to amoralne – wiem)

Smutne, lecz prawdziwe. Sami możemy zobaczyć ile polubień przynoszą głupie fanpage, które nie przedstawiają sobą żadnej wartości intelektualnej. Im coś jest głupsze i absurdalne, tym jest cieplej przyjmowane przez użytkowników, którzy są bardziej skłonni polubić stronę o nazwie „A ch*j się patrzysz” niż stronę prowadzoną przez ekspertów w danej dziedzinie. Receptą na sukces jest również wywołanie prostych emocji i „rozkazanie” użytkownikowi podjęcia się konkretnej akcji. Niedawno pewna strona opublikowała na swoim fanpage wpis:

Proste emocje, w tym przypadku wzruszenie podziałało doskonale. Jak widać w opisie, użytkownicy bardzo chętnie posłuchali się polecenia „1 like= gratulacja. lajkujemy!”. Psychologie sądzą, że duża część użytkowników czytając takie teksty na mediach społecznościowych, działają głównie pod wpływem emocji nie myśląc o tym, czy ich działanie rzeczywiście ma jakikolwiek sens. A to potrafią wykorzystać właściciele fanpage lub specjaliści od e-marketingu.

 Czy sprzedaż fanpage jest opłacalna?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta: nie! Czy sprzedałbyś kurę znoszącą złote jajka? Założę się, że nie. Mimo to, na allegro również zaczyna powoli kwitnąć handel takimi stronami. Przyczyna jest prosta: są to mało wartościowe fanpage, które można wykorzystać na wiele innych sposobów. Część z nich jest również niczym innym, jak rezultatem odpowiednio przeprowadzonego viralu. Zapewne widziałeś już na tablicy znajomego udostępniony artykuł, którego tytuł był niezwykle prowokacyjny lub w jakikolwiek zachęcający do tego aby w niego wejść? Jednak gdy się już na to zdecydujesz, musisz przepisać kod z obrazka i kliknąć „ok” lub w dziwny button z hiszpańskim napisem. W rzeczywistości stałeś się właśnie fanem strony, o której istnieniu nawet jeszcze nie wiesz. Często oszuści imitują znane portale wykorzystując domeny typu „wiadomosci24.pl” lub po prostu „wiadomoscizeswiata.pl” zdobywając zaufanie również profesjonalnym designem.

Jak jeszcze można zarobić?

Fanpage daje ogromne pole do popisu ich właścicielom. Nie musisz sprzedawać reklam, w sieci istnieje bardzo dużo sieci afiliacyjnych którymi możesz się posłużyć. Niestety, przeważająca część z nich jest nastawiona jedynie na szybki zarobek i oszustwo niż na rzeczywiste spełnienie potrzeby. Mój znajomy, który pracuje w call center opowiada mi ile osób dzwoni z pretensjami do sieci, ponieważ otrzymuje bardzo dużo smsów które powiększają kwotę do zapłacenia na rachunku.

Uczciwie możesz zarabiać polecając produkty z innych sklepów. Np. polecając produkty na amazon.com możesz zgarnąć prowizję od każdej sprzedaży dokonanej z twojej strony. Są również skracacze linków, dzięki którym za każdą wizytę dostaniesz określoną stawkę.

Tutaj jest przykład zastosowania linków skracających, dzięki którym można zarobić. Zazwyczaj stawki wahają się od 3 do 5$ za każde 1000 odwiedzin. Jeśli masz dużo fanów, a treść jaką publikujesz jest naprawdę wartościowa i godna zainteresowania, możesz uzyskać niesamowity dodatek do pensji. Moim zdaniem, na dłuższą metę jest to o wiele bardziej opłacalne niż cwaniackie wyłudzanie na subskrypcjach sms, ponieważ nie musisz co miesiąc zakładać nowego interesu. Sumienie również o wiele czystsze! Szkoda jednak, że w internecie wciąż kryje się wiele oszustów żerujących na ludzkiej naiwności i zaufaniu.

Dodaj komentarz