Możliwości reklamowe w najpopularniejszym serwisie zwiększają się każdego miesiąca. Nie ma w tym dziwnego. Ilość danych o użytkownikach jest potężna. To właśnie informacja o użytkowniku z punktu widzenia reklamodawcy jest tu kluczowa. Obok kreacji reklamowych prowadzących do zrealizowania określonego celu (konwersji, zapisu na newsletter), działa gałąź odpowiedzialna za remarketing. Jest on niczym innym jak wzmocnieniem przekazu reklamowego u odbiorcy, który zetknął się już z naszym produktem, czy usługą. Jak się za niego zabrać w obrębie Facebooka? Odpowiedzi znajdziesz w dalszej części tekstu.
Remarketing na Facebooku opiera się o tworzenie odpowiednich grup odbiorców, które tworzone są w oparciu o dane pochodzące z naszej strony, czy landing page. Takie grupy nazywamy Custom Audiences. Parę dni temu Facebook umożliwił także remarketing w oparciu o wideo oraz kampanie Lead Ads, pisałem o tym o tutaj. Do remarketingu wykorzystywane są także narzędzia zewnętrzne, które dają dostęp do niedostępnych nigdzie indziej funkcjonalności. Ale zacznijmy od początku.
Jest to podstawowe element, aby rozpocząć remarketing na Facebooku. To dzięki pikselowi (w rzeczywistości jest wymiarów 1×1) jesteśmy w stanie budować grupy odbiorców dopasowane do naszych celów remarketingowych. Ważna rzeczą jest, że piksel jest w stanie monitorować aż 8 zdarzeń, które możemy wykorzystywać do naszych reklam (optymalizować je pod tym kątem i być za to rozliczani, czyli płacić za rzeczywisty efekt). Niebawem napiszę o tym osobny tekst.
Dzięki niemu jesteśmy w stanie tworzyć odpowiednie grupy odbiorców dla konkretnych zdarzeń. Innymi słowy, będziemy w stanie lepiej dopasować rodzaj i format reklamy, co w połączeniu z komunikacją stanowi efektywne do generowania zysku.
To właśnie na podstawie grup odbiorców będziemy przeprowadzali remarketing. I tu zaczynamy rozróżniać kampanie remarketingowe ze względu na dane na których będziemy opierali swoje reklamy. Możemy wyszczególnić grupy ze względu na:
Czas spędzony na naszej stronie
To opcja dzięki, której dotrzemy do wszystkich osób które w ostatnich 30 dniach trafiły na naszą stronę, gdzie mamy wgrany Piksel Facebooka (bez niego nie będzie możliwe stworzenie jakiejkolwiek grupy custom audiences). Domyślnie ustawiona jest wartość 30 dni, lecz nie ma problemu, aby wartość ustawić na 1 dzień. W ten sposób dotrzemy z naszą reklamą do osób, które dzisiaj odwiedziły naszą stronę. Będą to osoby, które kojarzą naszą markę, blog i jest wysokie prawdopodobieństwo, że zareagują w określony sposób. Poniżej przykład w jaki sposób można wykorzystać ten typ remarketingu. Jest to tylko przykład – nie napisałem jeszcze żadnego e-booka. Jeszcze.
Kategorie treści
Remarketing na Facebooku pozwala nam na dotarcie do osób, które odwiedziły konkretną podstronę naszego serwisu. Nie musimy się jednak ograniczać do pojedyńczego wpisu. Trudno jest nadążyć nad ilością produkowanego contentu i za każdym razem tworzyć osobną grupę. Możemy zatem wykorzystać kategorię wpisów. Skoro zainteresował mnie jeden wpis z dotyczący np. Narzędzi to jest wysokie prawdopodobieństwo, że zainteresują mnie kolejne z tej samej kategorii. Oczywiście można tworzyć grupę z konkretnej podstrony, ale o tym będzie niżej.
Ważne, aby pamiętać że wszystkie wpisy z danej kategorii muszą mieć wspólną część dla wszystkich wpisów z danej kategorii (http://couczecha.pl/category/tools/). Ta metoda świetnie sprawdza się przy sklepach, które oferują wiele produktów z danej kategorii. Ten sposób remarketingu pozwala nam zbudować grupy odbiorców, którzy interesują się konkretnymi kategoriami w obrębie naszej marki. W rękach marketerów taka wiedza pozwala na jeszcze precyzyjniejszy marketing, efektywniejszy marketing.
Jeżeli nie chcemy prowadzić remarketingu dla całej kategorii możemy ograniczyć go do konkretnego linku. Sam osobiście w ten sposób docierałem do osób ze swoim Quizem dotyczącym Twittera (pamiętasz?). Wykorzystałem remarketing na wszystkie osoby, które wcześniej odwiedziły wpis o darmowych narzędziach do pracy z Twitterem.
Kombinacje podstron
Czasem zdarza się tak, że użytkownik dochodzi do pewnego etapu na naszej stronie, czy ścieżce zakupowej, lecz nie dochodzi do końca. Innymi słowy nie dochodzi do konwersji – weźmy za przykład zapis do newslettera. Do tego idealnie sprawdza się kombinacja dwóch linków. Gdybyśmy wykorzystali do tego metodę z podpunktu drugiego zadziałaby się następująca rzecz. Dotarlibyśmy do osób które dotarły na stronę zapisu oraz do osób, które się zapisały. Dzięki wykorzystaniu kombinacji jesteśmy w stanie wykluczyć osoby, które się zapisały. To istotna różnica. Nie chciałbyś widzieć reklamy, która zachęca Cię do zapisu pomimo, że już jesteś zapisany. To niekorzystne zarówno z Twojego jak i mojego punktu widzenia.